czwartek, 2 czerwca 2016

Kochani wróciliśmy!!
Wróciliśmy i kontynuujemy dynamiczną, ciężką rehabilitację z ciocią Natalką w domu.
Ten dwutygodniowy turnus był bardzo ciężki, ponieważ już na samym początku musieliśmy wstrzymać się z wyjazdem i dojechaliśmy do "Zabajki 2 " 21.05 z uwagi na wirus, który niespodziewanie dopadł Misie. Aftowe zapalenie jamy ustnej, temperatura do 40 stopni, ból i płacz.
Nasze maleństwo cały tydzień nie mogło jeść, ból nie pozwalał jej na to. Jednak już po 4 dniach bardzo dzielnie uczęszczała na zajęcia. Dama intensywnie ćwiczyła pomimo stanu podgorączkowego, raz mniejszej, raz większej temperatury, która notorycznie jej dokuczała. Po minionym tygodniu kiedy afty zaczęły zanikać pojawił się katar, który także nie pomagał jej w wysiłku fizycznym. Dodatkowo odrobienie kilku godzin zajęć i dokupienie najważniejszych terapii kręgosłupa, których nie otrzymaliśmy w pakiecie - nie wiadomo dlaczego? czyżby nasze dzieci miały ujmowane na rzecz innych pacjentów?(co nam się zresztą bardzo nie spodobało, koszty turnusu są ogromne- 5.300 zł. a pomimo tego nie otrzymaliśmy wszystkich należytych terapii) - były dla niej ogromnym wysiłek! Jednak Michasia nie marudziła, nie płakała, nie wnosiła sprzeciwu, gdyż bezustannie uświadamiam ją , że to dla niej bardzo ważne, że rehabilitacja, którą prowadzimy zahamuje postęp choroby! Nie pozwoli kręgosłupowi na "pójście w większe skrzywienie" !! Co było by tragiczne w skutkach! Nie dopuścimy do tego! Natłok wrażeń i zajęć nie przeraził Małej Damy absolutnie dała radę pomimo swej obniżonej kondycji. Brawo Misia!!!
Mały, Wielki Człowiek!!!
To Ona daje nam siłę i chęć do działania!
W czerwcu czeka nas kilka kolejnych wizyt i konsultacji, o czym będziemy Was  na bieżąco informować. A tym czasem wstawiamy kilka zdjęć i cieszymy się, że Michasia jest coraz bardziej sprawna i sprytna ;-) 

 



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz