poniedziałek, 29 maja 2017

Kochani!
Kolejny turnus rehabilitacyjny dobiegł końca. Misia dzielnie i bez zbędnych apelacji pracowała. Tym razem systematyka i zaangażowanie terapeutów widać od razu. Ogromny sukces i efekty rehabilitacji, to nas cieszy i daje motywację do dalszego działania.  Tak malutki organizm potrzebuje jednak najpierw czasu na regenerację. Zakładamy, że to, co mała wypracowała może dopiero się ujawnić za jakiś czas. Ale jesteśmy bardzo zadowoleni. Poświęcenie, czas spędzony na pozyskiwaniu środków, codzienna walka i zmęczenie dziecka ale mamy to Nasi Drodzy!
Michasia klęczy na kolankach. Póki, co nie jest to idealny klęk w pionie jednak myślę, że i do takich efektów dojdziemy. Setki ćwiczeń wykonanych w tej pozycji, praca na kręgosłupie, naciąganie, ustawianie miednicy.  Nie przyjemne niestety... ale efektywne. Praca w klęku podpartym, nauka asymetrycznego czworakowania, praca nad skoliozą, rozluźnianie mięśni przykręgosłupowych. 
Bariery do pokonania, walka, samozaparcie i wiara 💚

Wiara czyni cuda, a nadzieja nigdy nie umiera...













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz