poniedziałek, 18 grudnia 2017

15.12.2017 r. Kontrola urologiczna oraz kontrolne usg nerek.
Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyników . Zarówno my, jak i Pan Profesor uważamy, że wniosek jest jeden. Nasze leczenie przynosi skutki i nie pozwolimy na to, aby robić dziecku krzywdę kilka razy dziennie narażając ją na ból, stres, nawracające infekcje, płacz. Nie pozwolimy się szantażować i spekulować, robiąc sobie doświadczenia na własnym dziecku. Nie pozwolimy, aby lekarze stawiali nam warunki w momencie, kiedy nie będziemy postępowali według ich wytycznych. Jak można sobie wymyślić, że dziecko nie czuje i przyzwyczai się do cewnikowania !!?? Jakim trzeba być egoistą ! Czy mówimy tutaj o dobru dziecka? Czy o ambicjach lekarzy, którzy nie słuchają rodziców.
Nie stawiamy kreski nad sposobem leczenia córki... Nigdy nie wiadomo, co wydarzy się dalej...
Ale na litość Boską my tutaj rozmawiamy o bólu dziecka , kruchego , bezbronnego maluszka !
Nie o naruszonym ego lekarskim!
Bądźmy ludźmi !
Jeśli nastąpi pogorszenie stanu zdrowia Michasi (na co nie liczymy) podejmiemy konieczne kroki leczenia. Ale nie na ten moment. Dla specjalistów z Centrum Zdrowia Dziecka wystarczającym dowodem nie są nawracające, ciągłe , trwające bez przerwy półroczne zakażenia pęcherza moczowego , co zatem musiało by się wydarzyć, aby przestali kwalifikować wszystkie schorzenia pod jedną jednostkę? Nie wiem i wolę nie wiedzieć...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz